Ostra jazda, doskonalenie techniki, nauka elementów freestylowych na trasie i w snow parku to była codzienność. W tym czasie każdy mógł testować narty Head czy deski K2. Po powrocie ze stoku czekała na nas pyszna kolacja, która dawała mnóstwo energii na zajęcia popołudniowe, gdzie odbywały się skoki na trampolinie, zajęcia równoważne na trickboaradch, gyroboardzie i nauka wejść i zejść na przeszkody z deska, a do tego typu treningu służył nam balance bar. Ten, kto miał już dosyć deski i nart, mógł się wspinać na ściance czy zagrać w piłkę na sali. Dla leniuchów czekał bilard, tenis stołowy, piłkarzyki. Ci, co mieli problemy z zakwasami mogli się relaksować w lokalnych saunach lub wybrać się do Tauren SPA i oddać się relaksacji w najlepszym wydaniu. Wieczorami ekipa chillowała się oglądając zajawkowe filmy snow/ski, słuchając złotych myśli podczas wykładów czy grając w gry towarzyskie. Oczywiście nie mogło zabraknąć imprezy wieczornej w postaci grill party, który był początkiem mega udanej „kiczowatej biby” gdzie po grillu przenieśliśmy się imprezować do lokalnego klubu. Ostatnie dwa dni to głównie już doskonalenie jazdy i ziomalska rywalizacja podczas zawodów: w zjeździe na krechę, best tricku na waveboxie, skokach na skoczni czy konkursie ollie. Czas nieubłagalnie szybko mijał i w piątek po uroczystym zakończeniu i rozdaniu nagród udaliśmy się do Polski. Dziękujemy naszym ziomom z K2, Head`a, Andegrand, SnowGirl, ProBoarder, Bonjour and Kiss, Toko, Burton, Rehall, Go Pro za nagrody i wsparcie. Do zobaczenia na kolejnych odjechanych Campach z EH.
Zobacz galerię zdjęć z wyjazdu TUTAJ.
Zdjęcia do pobrania z Google+